Straszny chorób mnie jakiś dopadł, rozłożył mnie a łopatki :( Stado dzikich bestii harcuje w moim gardle :(
Jedak wczoraj jeszcze wszystko było ok i z Dorotka poscrapowałyśmy sobie troszkę:D
Bardzo spodobały mi się wyzwanie kolorystyczne Anity w piaskownicy i mój scrapek właśnie w tych kolorach :))) Zrobiony przy pomocy przydasiów Dorotkowych i mojej girlandy co sobie ją uszyłam.
a na dodatek miłe wspomnienia z wrześniowego wyjazdu
Miłego łikedu i żeby żadne choróbsko was ie zaatakowało :DDDD
4 comments:
Czuję, że masz w gardle Streptococcus pyogenes :D zdrówka kochana! ;** swietny eLOsik ;* Fajniutka girlanda! Ach maszyna! no i lomo <3
A i wstawiaj coś na fotograficzny, bo wieje pustką ;)))
O matko, ale łódka piękna, od razu humor poprawia.
Skrap cudo, girlanda cudo, szał i to jeszcze przed choróbskiem, grzała wena widać :D
Aaa i babolu, dzięki za mobilizację, mam w końcu bloga, m.in dzięki Tobie więc się chwalę xD
dziekuje za mile słówko, cały czas chora :(((
Duśka zaległości juz nadrobione , dzieki za kopa :D
Guru gratuluje , byłam zobaczyłam i jestem z Ciebie dumna :DDD
Post a Comment